sobota, 31 marca 2012

Jakoś tak...

W zeszły weekend byliśmy u przyjaciół, których traktujemy jak członków rodziny:) Strasznie się za nimi stęskniłam, moja chrześniaczka rośnie jak na drożdżach i jest urocza, rozwalają mnie niektóre jej teksty- kochana, mała i mądra Istotka:) Pogoda była piękna, byliśmy w lesie na działce, było ognisko i kiełbaski, a po powrocie do ich domu pierwszy w tym roku grill- pycha:) Były oczywiście motocykle i sporo dobrej zabawy, aż żal wracać do Poznania. Niestety dzieli nas aż 300km i przez to nie widzimy się tak często jak byśmy chcieli. No ale planujemy wspólną majówkę, więc jeszcze trochę i znowu się zobaczymy!:) Takie widoki i piękna pogoda towarzyszyły nam cały weekend:

A ten weekend? Dzisiaj ok 11 padał śnieg i to całkiem duże płatki śniegu, na noc zapowiadane są przymrozki....Byliśmy wczoraj u znajomych, imprezka udana i przedłużyła się do dzisiejszego wieczoru, dopiero przed chwilą wróciliśmy do domu- ja zawinięta w koc czytam "Jak być kobietą i nie zwariować" K.Miller, którą dostałam za pośrednictwem półki on- line:) Strasznie mnie wciągnęła ta lektura i pewnie już niebawem skończę i poślę dalej tą świetną pozycję byście i Wy mogły ją przeczytać- szczegóły tutaj:. http://polkaonline.blogspot.com/ .Dziękuje Ci Galopko za miłe niespodzianki dołączone do książki:* W tym tygodniu dotarła też do mnie kurteczka od Space Monkey, jest śliczna- czekam aż znowu się ociepli bym mogła w niej chodzić:) Dziękuje baaardzo:* Takie niespodzianki i to dwie jednego tygodnia- miód-malina!:) Miłego wieczoru i udanej niedzieli- ja wybieram się na półmaraton pokibicować Tacie:)

środa, 21 marca 2012

Plotę

Można pleść:
  • trzy po trzy- rzadko mi się to zdarza, a jednak ;)
  • pleść bzdury- ostatnio często zdarza się to niestety osobom, z którymi pracuję
  • pleść warkocz, a raczej go zaplatać, kiedyś miałam bardzo długie włosy i uwielbiałam warkocze- były najwygodniejsze:)

Ja ja dzisiaj plotłam:


Ręce mnie trochę bolą od wyplatania tej wikliny, ale warto było:) Trochę koślawo i krzywo, ale w końcu mam własnoręcznie wypleciony koszyczek na święconkę, a może na coś innego? Jeszcze nie wiem.  Wiem jedno wstałam tuż po 5, potem kilka godzin w pracy, ze 2 na uczeniu znajomej matematyki (w sumie to ją do matury przygotowuje, ale mamy czas do 2013 ) i prosto stamtąd na warsztaty wikliniarskie- powrót do domu ok 19 i nie ma już mocy na nic. Gorąca herbatka i pewnie koło 22 będę już chrapać. Miłego wieczoru!

sobota, 17 marca 2012

Wiosenny weekend


U mnie w wazonie nadal tulipany, ale od wczoraj w drugim są też żonkile- bardzo lubię te kwiatki. Niestety hiacynt z widocznymi korzeniami już usechł, ale taki już urok tych krótkotrwałych wiosennych kwiatów. W łazience mam tez bukiet róż, ale to dla mojej kuzynki- dzisiaj jedziemy na jej 18-nastce, oj już dawno na takiej imprezie urodzinowej nie byłam:) Ostatnie 18-nastki świętowałam mniej-więcej 11 lat temu gdy byłam jeszcze w LO. Pogoda jest piękna, dzisiaj nawet do 20 stopni, już za chwileczkę zacznie się sezon motocyklowy!!:) Trzeba będzie pojechać do Chodzieży, do garażu przygotować nasze "dziecko" do jazdy i wybrać się gdzieś na weekend, może już przyszły? Nie mogę się doczekać- wiosno trwaj! Poza tym robiłam mały porządek w mieszkaniu i odkopałam powoli ozdoby świąteczne, jeszcze ich nie wyjęłam, ale zastanawiam się jaką dekorację zrobię w tym roku. W środę idę na warsztaty wikliniarskie i mam zamiar zrobić koszyczek do święconki- ciekawe czy mi to wyjdzie..Poza tym jestem w trakcie szycia tildowych zajączków:) A to już mój zając ze styropianu, tkwi jeszcze w pudle od zeszłego roku, ale zapozował do zdjęcia:D

Miłego weekendu!:)

sobota, 10 marca 2012

Kręci mnie...

Kręci mnie...

 Otagowała mnie Ania:) Zaczynajmy zatem:

 
Zasady zabawy:
1.Wstaw logo zabawy.
2. Napisz kto Cię otagował.
3. Wytypuj 5 innych bloggerów do zabawy.
4. Wybierz 3 rzeczy lub sytuacje które powodują że, Mężczyzna rozpala Twoje zmysły :)
5.Możesz dodać zdjęcia i piosenkę.

1. Zacznijmy od "wizualnej części mężczyzn", bo przecież na początku zawsze zwracamy na to uwagę, coś co przyciąga, co zapiera dech itd. Chcemy tego czy nie, ale przecież dotyczy to też kobiet "Jak Cię widzą, tak Cię piszą." Ja od najmłodszych lat strasznie lgnęłam go facetów z długimi włosami. Już w podstawówce (8klasa) miałam chłopaka z długimi włosami (zresztą jedynego w tej szkole, ostatnio go nawet spotkałam i w krótkich włosach to już nie to samo.) w LO zresztą też moją uwagę przykłuwali tacy chłopacy ( był jeden taki lokus z długimi włosami ) na studiach podobnie, chociaż egzemplarz jakich mało:D No i nie ukrywam, że mojego Mikołaja poznałam w knajpie i też rzuciły mi się w oczy długie, kręcone włosy- teraz niestety już ich nie ma (ściął jakiś rok temu), ale w krótkich też mi się baaardzo podoba- to chyba kwestia przyzwyczajenia. Mogę też wspomnieć, że łysi mężczyźni też mają w sobie to coś, choć nigdy z takim nie byłam. Ja to w ogóle jakieś skrajne mam upodobania.
 (my na weselu kuzynki)
2. Charakter jest jednak najistotniejszy. Nie zdzierżę faceta, który nie ma własnego zdania, nie przepadam za mamisynkami i pantoflarzami. Bardzo ważne jest poczucie humoru i umiejętność rozładowywania różnych sytuacji. Lubię dusze towarzystwa, nie mogłabym być z typowym domatorem, bo sama też nim nie jestem.
3.Hmmmm, nie wiem co jeszcze. Kręci mnie gdy facet ma głowę pełną pomysłów, jest spontaniczny i potrafi się odnaleźć w różnych nietypowych sytuacjach. To już odwołanie do naszego wspólnego życia- Mikołaj potrafi w chwilę spakować nas na wypad motocyklowy, zabrać mnie w siną dal, a na miejscu zorganizować super wieczór, a z Nim czuję się zawsze bezpieczna, nawet gdy śpimy gdzieś na skraju lasu czy pod palmą:D

Nie wiem kto nie brał jeszcze udziału, ale spróbuje wytypować chociaż kilka osób:
Marteniczka
Galopka
Docia
i kto jeszcze ma ochotę, to śmiało!:)

No i piosenka, bo strasznie lubię męskie głosy, a ten kawałek mnie rozbraja, znacie?

EDIT: Pomocy, jak zdjąć to różowe tło? nie wiem dlaczego mi się załączyło i nie umiem się go pozbyć:/