środa, 7 marca 2012

Przedwiośnie?

Na moim kuchennym parapecie zawitała już wiosna i pięknie pachnący hiacynt, który wykluwał się u mnie jakoś od stycznia w ciemności, a od jakiegoś tygodnia stoi w bardziej nasłonecznionym miejscu. Uwielbiam jego zapach:)

Za oknem jednak mróz, rano jakieś 10 minut skrobałam samochód, a był to bardzo wczesny poranek, tuż przed 6.00 i w duchu dziękowałam, że w samochodzie mam rękawiczki, bo łapki by mi odpadły. Niby wiosna, wiosna a przecież to jeszcze zima do 21.03 :) Przy okazji kuchni to wzbogaciłam się jeszcze o aniołka "kuchennego" ze wzorem łowickim na sukience. Jakby ktoś chciał takiego aniołka, to chętnie odpowiem co i jak, są mniejsze i większe no i różne sukienki mają. A jutro na zabieram się za szycie zajączków wielkanocnych, by do kwietnia zdążyć.

( przepraszam za jakość zdjęć, ale mój aparat protestuje, a te zrobione są telefonem )

Dziewczyny Kochane - wszystkiego co najlepsze już na jutro, miłego świętowania! I pamiętajcie " Kobieta nigdy nie wie, czego chce, ale nie spocznie, dopóki celu nie osiągnie", a ja życzę Wam by te cele zawsze były w zasięgu ręki:))

6 komentarzy:

  1. A ja nie posiadam parapetów :> co mnie cieszy, bo rozwiązuje to fakt posiadania doniczkowych kwiatów :D

    OdpowiedzUsuń
  2. pięknie u Ciebie na kuchennym parapecie !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie skrobię,mam koncentrat do szyb,który rozpuszcza lód w jednej chwili,polecam;)))
    szyjesz zające???wow!

    OdpowiedzUsuń
  4. mam nadzieję,ze pokażesz zające;)))
    no,tak,kto by się spodziewał,ze się taki płyn w marcu przyda...:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam Cię do zabawy-szczegóły u mnie:))))

    OdpowiedzUsuń