środa, 4 stycznia 2012

Słów kilka

Leżę w łóżku i tym razem zamierzam się porządnie wychorować. Wiem, że to moja wina, że będąc w górach nie oszczędzałam się, ale chciałam skorzystać z tego, że leży śnieg, a ja uwielbiam narty i góry. Warto było dla tych widoków i wrażeń ubrać się ciepło, zwlec z łóżka i podejść pod górę by potem pozjeżdżać i podziwiać krajobraz. Żałuje tylko, że przez ten tydzień miałam ciągle zatkany nos i tylko chwilami czułam smaki, a tęskniłam strasznie za grzanym winkiem (gdy go nie czuć picie wydaje mi się bezsensowne) i wszelkimi smakami potraw. Przywiozłam też oscypki i czekają na mnie aż wyzdrowieje i poczuje ich smak- myślę, że może już jutro to się uda, bo zaczynam czuć się lepiej i powonienie też wraca:) Trzymajcie kciuki!

Czytam na zmianę "Lalki w ogniu" Pauliny Wilk i styczniowy numer "Zwierciadła", obie pozycje bardzo wciągające. W książce, która zawiera opowieści z Indii urzekają opisy i kultura Wschodu, przez pierwsze 100 stron dowiedziałam się tak wiele na temat trudnego życia kobiet (i nie tylko) w tym kraju. Przystępny język i prawdziwe, a czasami wręcz bardzo naturalistyczne opisy np. porannej kąpieli czy poszukiwania miejsca do spania przez nędzarzy powodują, że ciężko oderwać się od tej książki, a zarazem nabieram ochoty na podróż w tamtym kierunku...

Biorę udział:
 

13 komentarzy:

  1. jeśli lubisz korzenne klimaty to może akurat posmakuje :) z odrobiną mleczka i cukru dla mnie bomba :D herbatka też pycha, uwielbiam takie owocowe :)

    kurde ja też chora :( w zasadzie całą rodzinką smarkamy i kaszlemy na przemian... ja chcę zimę i śnieg! może by wymroziła te wszystkie bakterie i wirusy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojjj zdrówka życzę. :) Na szydełku wbrew pozorom nie jest trudno się nauczyć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No,super,że w końcu Ci przechodzi! A oscypka też bym wciągnęła;D

    OdpowiedzUsuń
  4. W niektórych gazetkach są nawet instrukcje techniki szydełkowania. Mi nawet pokazywanie nie pomogło a z książeczki i z gazetek się nauczyłam. :) Pokażesz swoje prace z decoupage'u? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to zdrówka życzę! Chrzestna mojej córki była w Indiach, pokazywała nam zdjęcia, opowieściom nie było końca, czasem otwierałam usta ze zdziwienia :-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też słabo czuję smaki,mimo,ze nie jestem chora...:)

    OdpowiedzUsuń
  7. no,mi się zmieniły,zarówno w pierwszej jak i w drugiej ciazy...nie mam przyjemności z jedzenia,bo wszystko smakuje podobnie...byle jak...i choć mogę sobie teraz poluzować kulinarnie,to nie robię tego,bo mi jedzenie nie sprawia przyjemnosci:/

    OdpowiedzUsuń
  8. zacznie się karmienie i znów ograniczenia;D

    OdpowiedzUsuń
  9. tą o Indiach muszę przeczytać bo od dawna marzę o podróży tam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja chce oscypka !!!!!! mniam mniam !!!! zdrowiej i zajadaj :***

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdrówka a na jeden kęs oscypka ja również się piszę. Mimo choroby zazdroszczę śniegu i gór :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń